Zgodze sie w wiekszosci punktow, ale.. ;)
>-"ożywienie" Kardynała, który został Spinakerem
chcialem przypomniec, ze w ksiazce wystepuje "Zagiel".

Ciezko mi sie zgodzic takze, ze sa to popluczyny po dobrej powiesci. Film to film, ksiazka to ksiazka. Wez pod uwage, ze w ksiazce jest wiele smaczkow i watkow, ktore ciagna sie przez wiele powiesci Clancy'ego. Tego nie da przeniesc sie na ekran, bo film po prostu jest po pierwsze za krotki, po drugie wyrwany z kontekstu. O ile uwielbiam Clancy'ego i kazda jego ksiazke czytalem po kilka razy, to uwazam, ze jest to kawal niezlego kina. Jak dla mnie 8/10.

Mam nadzieje, ze kiedys wpadna na pomysl nakrecenia, calej trzymajacej sie kupy adaptacji historii Jacka Ryana. Moze serial nie bylby zlym rozwiazaniem... ? :)

W którymś wydaniu DVD (niestety na tym które mam nie ma tego) w dodatkach były krótkie wstawki z twórcami filmu, pokazał się tam też Tom Clancy który przedstawił się jako "gość który napisał książkę którą zignorowano", nie był też zbyt zachwycony "dziełem" Robinsona. ;-)

Wspominam o tym ponieważ moim zdaniem Tom Clancy w tym cytacie miał ogromną rację. Rozumiem, że do filmu nie da się przenieść wszystkich smaczków z książki, nie da się też ukazać całości opowieści ani tym bardziej przenieść tych wszystkich barwnych opisów, komentarzy i tego wszystkiego co tak bardzo lubię w książkach Toma.

Zdaję sobie również sprawę, że "Suma" jak i inne filmy o Jacku to tylko adaptacje... jednak ta pod względem fabularnym jest najgorszą jaką widziałem, po prostu za dużo zmienili.

Patrząc tylko z punktu widzenia fana zarówno Ryana jak i Toma Clancy dałbym filmowi solidną tróję na szynach. Natomiast patrząc okiem kinomaniaka i zapominając na chwilę, że czytałem wcześniej powieści o Jacku R. film zasługuje na ósemkę... i ostatecznie na tyleż go oceniłem.



Jeśli chodzi o pomysł nakręcenia całej historii Ryana to jestem jak najbardziej za, ale to musi być zdecydowanie serial, serial którego twórca za cel postawi sobie podniesienie poprzeczki dla '24' (mi ten serial ogromnie przypadł do gustu i często się zastanawiam czy twórcy nie rzucili scenarzystą cyklu "Jack Ryan" i "Centrum" mówiąc "macie z tego zrobić koktajl któremu nikt się nie oprze").

>Patrząc tylko z punktu widzenia fana zarówno Ryana jak i Toma Clancy dałbym filmowi solidną tróję na szynach. Natomiast patrząc >okiem kinomaniaka i zapominając na chwilę, że czytałem wcześniej powieści o Jacku R. film zasługuje na ósemkę... i ostatecznie na >tyleż go oceniłem.

I dokladnie to mialem na mysli. Tez jestem fanem Clancy;ego, nawet zaczalem wlasnie, ktorys raz czytac SWS i fakt, roznice sa ogromne ;) Ale zgadzam sie, ze jako film akcji oderwany od ksiazki 8/10 to dobra ocena. W sumie Affleck nie byl zly na Ryana tylko mlodego, cos w czasach "Czasu Patriotow" ew. "Czerwonego Krolika". Ciekaw tez jestem jak bedzie wygladac "Jack Ryan: Shadow Recruit... Patrzac po trailerach czuje, ze ciezko bedzie juz zbudowac na bazie tego filmu serie o Ryanie na bazie ksiazek.... a szkoda :/

>Jeśli chodzi o pomysł nakręcenia całej historii Ryana to jestem jak najbardziej za, ale to musi być zdecydowanie serial, serial >którego twórca za cel postawi sobie podniesienie poprzeczki dla '24' (mi ten serial ogromnie przypadł do gustu i często się >zastanawiam czy twórcy nie rzucili scenarzystą cyklu "Jack Ryan" i "Centrum" mówiąc "macie z tego zrobić koktajl któremu nikt się >nie oprze").

24 rulez ;> Kiedys czytalem o pomysle zrobienia filmu polaczonego z Jackiem Bauerem i Johnem McClanem (zawsze bylem pewien ze to byl McLane ale coz imdb chyba prawde mowi :D). A wracajac do 24 tez mialem kiedys wrazenie, ze wzorowali sie na Clancym ;)