Affleck jest obrzydliwy z tymi swoimi próbami naśladowania Harisona Forda. Cały film toceniam ak na "czwórkę". Ekipa Mace Neufelda (która wcześniej zrobiła Patriotów) odwaliła dobrą robotę. Może z wyjątkiem sceny ucieczki Aflecka z płonącego stadionu i kiepskiej powtórki pierwszej wizyty Ryana na spotkaniu u Prezydenta (Kalka z polowania). No i właściwie dlaczego Clancy tak nie lubi Harisona Forda, że zgodził się na zmianę fabuły byle tylko Ryan był młodszy.
To nic.... film podobał mi się!