Dialogi kompletnie nie trafiły w mój gust i poczucie humoru. Irytujące wplatanie angielskich słów i sztuczne nadużywanie "młodzieżowego" slangu mające na celu rozbawienie widza - na mnie działa wręcz przeciwnie.
Żenada. Niedługo zrobią z kucharzy bohaterów narodowych. Ten serial przedstawia ich jak pol Bogów. Dialogi, postacie, wszystko - beznadzieja.
Właśnie włączyłam sobie z nudów, żeby zobaczyć co to jest - totaaaalne nudy, tam nic się nie dzieje. Drewniani aktorzy, dialogi z dupy typu: "ojej, wyłączyli nam prąd, muszę zrobić urodziny przy świeczkach". Tu akurat nie jest wina aktorów, bo scenariusz jest tak słaby, że tego nawet Al Pacino by nie zagrał.
A życie kucharzy to ogólnie super pomysł na serial, mogłoby być np. o jakimś chłopaku z osiedlowej pizzerii, który ma mega talent i odkrywa, że chce zostać profesjonalnym kucharzem, trafia do jakiegoś mega ostrego szefa, ten go gnębi, jest rywalizacja między ludźmi itp. A to takie pitu-pitu. Nie wiem kto pisze te scenariusze i że w ogóle ktoś wydał na taki shit pieniądze.
myślałam, że tylko mi ten "humor" nie pasuje albo, że kompletnie go nie rozumiem, dla mnie nie ma nic tam śmiesznego, a odcinki coraz bardziej irytują, a szkoda, bo myślałam, że wreszcie coś dobrego zrobią...