Świetny serial, angielskie poczucie humoru, sympatyczni bohaterowie mający swoje "dziwactwa", ciekawa fabuła - niby typowe zderzenie Amerykanina z brytyjską mentalnością, ale ogląda się bardzo przyjemnie. Szkoda że tylko 13 odcinków, kolejny serial, który był za mądry dla prostych Amerykanów o bardzo niskich standardach.
Zgadzam się w 100 procentach:D Niesamowicie pocieszny serial. Kiedy ponownie oglądam "Inspektora Eddiego" to zawsze się śmieje:D Nidy mi się chyba ten serial nie znudzi:D Jak Skończę robić napisy do 9 odcinka to w końcu będę mogła oglądać wszystkie odcinki skupiając się tylko na serialu:D
zaluje ze jest taki krotki, ja bym mogla jeszcze ze trzy serie go obejrzec, a gdyby nakrecili to i wiecej
A ja sie ciesze, ze nie zrobili z tego tasiemca. Trzyma poziom od pierwszego do ostatniego odcinka no i jest skladna caloscia
Zna ktos moze jakies podobne seriale? Ten jest niezwykle, jak to zostalo ujete wyzej "pocieszny", idealny do odprezenia sie itp. itd.
Nie widzialem zadnego podobnego serialu (co nie znaczy ze nie widzialem nic dobrego, podoba mi sie Earl, Scrubs itp. ale to nie to samo).
hmmm dwóch i pół, castle, firefly, czarna żmija... nie są o podobnej tematyce ale są "pocieszne":D
Doskonały serial dla dwunastolatka. Po 30 minutach drugiego odcinaka, w którym żartem wiodącym, jest pozyskiwanie nasienia końskiego, uznałem, że ocena 8.0 jest zupełnie nieadekwatna. Serialik nie jest prosty lecz prostacki. Postacie jak komiksu. Ściągnąłem ze względu na wysoką ocenę - ODRADZAM.
Jeśli chodzi o seriale to nie widzę innej możliwości. Dwie godziny oglądania amerykańskiego supergliny z amstafem po prostu mi wystarczyły. Film ma chyba amerykańskich scenarzystów i jest raczej miłą rozrywką dla wielbicieli komiksów i głupawych amerykańskich komedyjek. Ocena 8.0 jest nieporozumieniem i tak uważam. Zupełny plastik i nie dziwię się, że 13 odcinków w zupełności wystarczyło.
w tym wypadku dwie godziny (czy raczej półtorej, bo odcinki trwają ok. 45 minut) to zdecydowanie za mało - to tak, jakbyś oglądał film trwający półtorej godziny, wyłączył po kwadransie, ale całość jednak ocenił. przecież to się mija z celem, ocena w ogóle nie jest miarodajna.
Czyli najgłupszy serial wymaga obejrzenia 8 sezonów, aby odradzić komukolwiek tą rozrywkę. Dobra zapamiętam.
Jednak nie zmienia to faktu, że ten serialik to rozciągnięty amerykański kryminalny siticom z dziecinną fabuła, banalnymi efektami wizualnymi i tandetnym głównym bohaterem.
Nikomu nie odmawiam prawa do katowania się. Jeśli ktoś gustuje w takich produkcjach, to zachęcam.