Dla mnie to jest aktor 1 na MILION. Oglądałam film z jego udziałem pt.,, koszmar matki" i wtedy zobaczyłam go w każdej innej scenie... raz jak był wściekły... drugi raz jak był szczęśliwy.... zakochany itd. I właśnie wtedy ujrzałam jego duszę aktorstwa. Jak on wczuwa się w każdą sytuację... Potem wszystko nabrało...
skoro Steven Amell grający Arrow jest pół głowy wyższy od Flasha (odcinek 8 The Flash np, 11:40) to jakim cudem Grant może mieć 188??? Moderatorzy to jednak idioci.
I we Flashu i we wszystkich filmach gdzie grał gościnnie. Dobry aktor, ma talent... Po prostu świetny człowiek a do tego ładnie śpiewa
w najnowszym odcinku 90210 5x12 pojawia się Grant Gustin jako Campbell, dawny znajomy Teddy'ego i członek elitarnego stowarzyszenia, do którego stara się dostać Navid. aż mi się humor polepszył, gdy go zobaczyłam. :) w dodatku chyba jego bohater zagości w serialu na dłużej niż ten jeden odcinek. :D
On jest cute. Kocham go. Jest najfajniejszy (pomijając Chrisa Colfera, on jest zawsze pierwszy). Niech Ktoś mnie poprze!