Nie wiem, czy warto było to oglądać; niestety byłam zmuszona na polskim parę lat temu gdy to przerabialiśmy. Chyba jednak lepiej książkę przeczytać...
eee tam ...
Eee tam, pleciesz androny ;-) Mnie zarówno film jak i książka baaardzo się podobały. I chociaż film oglądałem kilkanaście lat temu, to do tej pory go pamiętam. Oglądałem go z niesamowitym przejęciem ...
refleksja
Mowa o starej wersji. A ja chcę, krótko o nowszej, tej ze St. McQuinn'em. Był to pierwszy film obejrzany na moim pierwszym telewizorze kolorowym w domu u rodziców. Do dzis pamiętam ten nastrój ciszy i namiastki kina w domu. Nawet teraz gdy widzę fragment tego filmu zawsze pamiętam ten wieczór sprzed ok 12 laty.
a wersji starej nie ogądałem i chyba nie obejżę...