którego konstrukcja jest prosta jak budowa cepa.
Już mnie nic nie zdziwi, ktoś musiał dużo zapłacić aby ten film otrzymał tyle nagród. Nie ma w tym filmie nic wyjątkowego. Rola dziewczyny bardzo zwyczajna. Jego trochę lepsza ale też bez fajerwerków. Historia przeciągnięta do 2 godzin. Ani dramaturgii sytuacji, ani cudownej przemiany, jedynie jakaś tam porażka.
Zresztą ja nie będę tutaj robił z siebie kretyna i analizował bo nie ma czego. Najlepszy gość na forum napisał, że wspaniała muzyka/dźwięk w filmie, no bez jaj, filmie dominuje cisza a potem już tylko zgrzyty.
Właśnie o to chodzi. Jak operując dźwiękiem, którego praktycznie nie ma można przenieść widza do innego świata.
"konstrukcja jest prosta jak budowa cepa". Czego oczekiwałeś w takim razie? Dla mnie brak fajerwerków był bardzo na plus. Utrzymywał ten film w niesamowitym naturalizmie. Miał poruszyć i zrobił to najlepiej jak mógł. Bez żadnych ckliwych sztuczek. Dźwięk (oraz jego brak) bardzo mnie angażował. W pewnym stopniu zrozumiałem jak to jest być głuchym. Żaden inny film nie zaproponował mi czegoś takiego (być może mało widziałem).