Byłem zaskoczony tym filmem - niewiele sie spodziewałem, ale film okazał się naprawde niezłą rozrywką, z fajnym wątkiem i ciekawą obsadą - pieczyński jako ten zły wypadł blado - ale to i tak chyba największe osiągnięcie polskiego aktora w amerykańskim kinie i to od lat. Morgan świetny, Keanu trzyma poziom i wszystko dobrze bawi. Naprawde dobra, niewymagająca rozrywka na sobotni wieczór.