Dzięki Bogu za to, że Nicolas Cage tu nie zagrał. Charlie Hunnam robi robotę.
wiem, ale z napisami, a na tablecie ciezko sie czyta, pomimo tego wielkie dzieki za sama opowiedz, pzdr
to moze warto zainwestowac w jakis wiekszy ekran?, w dzisiejszych czasach to nie jest jakis ekstra wydatek. Swoja droga i tak dobrze ze przynajmniej tablet, nigdy nie pojme tych co maja w zwyczaju ogladac filmy na telefonach...
Hunnam bardziej się nadaje z racji, że młodszy, ale ogólnie dziwię się, że tacy aktorzy zgodzili się pracować z takim przeciętnym reżyserem. Słabo ogarnięte są te sceny, wszystko na jednym tempie, ani nie jest zabawnie, ani intensywnie, nawet do "Inherent Vice" nie ma startu ten film, mimo że oczywiście kiepski nie jest.