Dwie godziny czekałem na ten "wielki gang" z recenzji...a w tym czasie na ekranie miąłem ckliwą
historyjke o przyjaźni, braterstwie, miłości i wyborach życiowych. Niby to pouczające ale nie
pasujące do kategorii- film o gangach. Bo to tak jakby napisać, że "ojciech chrzestny" to film o broni
palnej.
Mieszane uczucia...
"ckliwą historyjke o przyjaźni, braterstwie, miłości i wyborach życiowych."
Filmy gangsterskie słynne są właśnie z tego, że nie ukazują przestępców jako maszyny do zabijania, lecz ludzi, którzy stoczyli się na złą drogę (bądź zostali tak wychowani) a także o ich uczuciach, życiu osobistym i rodzinnym, konsekwencji ich czynów. W każdym klasyku znajdziesz takie elementy - czy to będzie 'Ojciec Chrzestny 1,2,3', czy 'Człowiek z blizną', 'Chłopcy z Ferajny', 'Prawo Bronksu', 'Życie Carlita' a zwłaszcza 'Dawno temu w Ameryce'.