1934 rok. I chyba protoplasta i pierwszy przedstawiciel komedii romantycznej w historii kina.
Widać, że np. "Rzymskie wakacje" z Gregorym Peckiem i Audrey Hepburn wzorowały się na
nim. Chociaż same zakończenie trochę mnie zawiodło. Ale ogólnie 9/10.
Świetny jak na tamte lata? Zabrzmiało to tak, jakby kiedyś zawodowo kręcono same kiszki i gnioty