“Border” fajnie funkcjonuje jako fantastyka z elementami horroru i thrillera, ale pochodzący z Iranu szwedzki reżyser Ali Abbas nie ogranicza się tylko do klimatycznego kina gatunkowego. Błyskotliwie dociąża tę intrygującą fabułę balastem refleksji o tym, jak to jest być innym w społeczeństwie i niekoniecznie z tego powodu w nim akceptowanym. Zrobiło się trochę poważnie, ale zapewniam, że “Border” to kino szalone, niesztampowe i ekscentryczne.
Film jest wręcz genialny. Ma w sobie coś fascynującego choć dotyczy kwestii trudnej i przykrej. Zagrany...rewelacyjnie.
czyli szwedzkiej eugeniki... do 1975 r. przymusowo wysterylizowano w Szwecji ponad 60 tyś. osób np. z powodu aspołecznej postawy, a do 2012 r. sterylizowano wszystkie osoby poddające się operacji zmiany płci. Film bardzo szwedzki i skandynawski, jak na mój gust miejscami zbyt drastyczny. Irańskich korzeni reżysera w ogóle nie widać.
I o takie zrozumienie filmu mi chodziło bo czytając wpisy wielu osób, które film widziały miałem wrażenie, że nic nie widziały a tym bardziej zrozumiały. Moja pierwsza myśl po projekcji była, że to obraz o skandynawskiej eksterminacji tych którzy z jakichś powodów rodzą się niezgodnie z przyjętą normą. Dopiero później pomyślałem o eugenice. Czy zbyt drastyczny nie wiem? Sam temat jest drastyczny i pokazywanie go w sposób ogólnie akceptowalny nie poruszyłby wielu.