Ujęcia w tym filmie są arcydziełami. Pierwsze chwile filmu wprawiają mnie w orgazmy. Początek filmu, rośnie we mnie napięcie. Robię pauzę, szybka ewakuacja do kuchni z której uprowadzam 3 paczki popcornu, ustawiam wygodnie fotel przed ekranem, siadam wygodnie... Zaczynam seans od początku. Oglądam uradowany ze chyba trafiłem na jeden z tych filmów którymi się człowiek chwali na imprezach i opowiada ludziom przy piwie jakie to cacko się widziało... Ale wszystko było fajnie do pierwszej pułapki... Myślę sobie: "to co się stało to jakiś celowy zabieg i zaraz zacznie się ciąg dalszy emocji..." Coś się dzieje, zaczyna się gra, ciekawy motyw tworzenia portretów psychologicznych i te analizy osobowości robione przez bohaterów i... i zaczynam dostrzegać jak bardzo się myliłem. Przewodnia myśl jaka towarzyszyła mi podczas filmu: "CZEMU tak to zjeba#$" I nie naprawdę nie mogę pojąć czemu zmarnowali taką szanse. Film jest słaby, ale ocenie na "ujdzie" za to że się tak wyrażę "ładnie wygląda"
mi on od początku coś "trącił", ale myślałam, że to tylko takie początkowe wrażenie. najpierw obstawiałam przy 7 które może ma nikłe szanse na ewoluowanie do 8. niestety moja ocena w myślach spadła do 6, a już na samym końcu do zdecydowanej 5.
Film dobry tylko zabrakło klimatu, logiki, gry aktorskiej, tajemniczości, zagadkowości, posmak lekko gorzki, polecam jako lekcja marnowania dobrego pomysłu w samym zalążku.