Wojna na Pacyfiku

Gry z serii "Tom Clancy’s Splinter Cell" to produkt niszowy. Nie każdy bowiem będzie zadowolony z prezentowanego przez nie stylu rozgrywki.
Gry z serii "Tom Clancy’s Splinter Cell" to produkt niszowy. Nie każdy bowiem będzie zadowolony z prezentowanego przez nie stylu rozgrywki. Są jednak osoby, które potrafią docenić kunszt Ubisoftu. Jako gracz otwarty na wszystko chętnie wziąłem się za "Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory". Zachęcały mnie do tego pozytywne recenzje i znak jakości magazynu "CD-Action" umieszczony na okładce gry.



Oprawa graficzna jak na 2005 rok prezentuje się bardzo dobrze. Nic mi wtedy więcej w tej grze do szczęścia nie było potrzeba. Muzycznie i dźwiękowo jest świetnie, gdyż wszystko pasuje do stylistyki tej serii, a przede wszystkim współtworzy z oprawą wizualną rewelacyjny klimat. Technicznie bywało różnie. Miałem spore problemy z poprawnym uruchomieniem tej gry. Obecnie także natrafimy na trudności, gdyż na systemie Microsoft Windows 10 "Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory" działa bardzo opornie.



W temacie rozgrywki zacznę od trybu dla jednego gracza. Scenariusz nie jest byle jaki. Nasz protagonista (Sam Fisher) rusza z misją w celu powstrzymania eskalacji konfliktu pomiędzy Koreą Północną i Japonią. Nie chcąc zbyt wiele zdradzać, rzeknę tylko, że natrafimy na lepsze i słabsze momenty w kampanii dla jednego gracza. Sumarycznie jest dobrze. Cieszy mnie także jakość polskiego dubbingu, który robi niezłą robotę. Zwłaszcza Mirosław Baka.



Rozgrywka skupia się na skradaniu. Od razu warto to zaznaczyć, bo jest to dość niszowy gatunek, który dla większości graczy odbije się czkawką. Na szczęście jestem bardzo otwartym odbiorcom na wszelkie gatunki. Rozgrywka w "Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory" jest powolna, brakuje w niej akcji. Rozumiem, że tego rodzaju gatunek gier cechuje się takimi zabiegami, ale uważam, że można było to zrobić w mniejszym stopniu. Oczywiście można rzucić się w wir strzelania, ale na 99,9% skończy się to dla nas śmiercią. Szkoda, że deweloper od razu ograniczył możliwości podejścia do tej gry.



Bardzo podoba mi się uzbrojenie. Jest zróżnicowane i ciekawie zaprojektowane. Czuje się satysfakcję z obsługi szpiegowskiego sprzętu na wystarczająco zadowalającym poziomie. Tryb kooperacji to nowość w tej serii. Ostatecznie jest to udana nowość. Bardzo miło współpracowało mi się z kolegą w celu likwidowania kolejnych obiektów i wypełniania tajnej misji. Szkoda tylko, że ten element jest niedopracowany.

Podsumowując, "Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory" to dobra gra, której zabrakło trochę polotu, aby być czymś więcej. Mimo wszystko polecam fanom dobrych produkcji z gatunku skradanek. Jest to zapewne jedna z lepszych części w serii.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones